I
Samotna dusza z dala przybywa, sprawdza przyszłość, przeszłości szuka, żmudnie trudzi się i goni za snem. Nie wie skąd przychodzi, ani dokąd mknie, zrodzona we łzach, gaśnie w rozpaczy. Choć przydepnięta, nadal trzyma się. Twe przyjście to kres życia w bólu i bez celu wciąż. Nadzieję widzę już i witam światła blask. W mglistą dal wpatruję się, dostrzegam zarys Twój. To jest blask, Twojego oblicza blask.
II
Wczoraj, w obcej ziemi, bez celu, drogę do domu znalazłem dziś. Bliznami poznaczony, jak nie człowiek, biadam, że życie to sen. Twe przyjście to kres życia w bólu i bez celu wciąż. Nie jestem zagubiony. Nie błądzę już, o nie. Dziś jestem w domu swym. Dziś białą szatę widzę Twą. To jest blask, Twojego oblicza blask.
III
Wiele cykli odrodzeń, czekania tyle lat, Wszechmogący przyszedł dziś. Samotna dusza znalazła drogę swą i już nie smuci się. Sen tysięcy lat.ze śpiewnika „Podążaj za Barankiem i śpiewaj nowe pieśni”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz