Przebudźcie się, bracia! Przebudźcie się, siostry! Mój dzień nie będzie spóźniony; czas jest życiem, a uchwycenie czasu oznacza ocalenie życia! Ten czas nie jest odległy! Jeśli przystąpicie do egzaminów wstępnych na studia, ale ich nie zdacie, możecie próbować jeszcze raz i wkuwać do testu. Jednak Mój dzień nie nadejdzie z takim opóźnieniem. Pamiętajcie! Pamiętajcie! Ponaglam was tymi dobrymi słowami. Koniec świata odsłania się przed waszymi oczami, wielkie klęski szybko nadciągają; czy wasze życie jest ważne lub czy ważne są wasz sen, jedzenie, picie i ubranie? Nadszedł czas, abyście zważyli te rzeczy. Nie bądźcie już dłużej wątpiący i nie wzbraniajcie się przed posiadaniem pewności!
Jak żałosna! Jak biedna! Jak ślepa! Jak okrutna jest ludzkość! Tak naprawdę jesteście głusi na Moje słowo – czyżbym więc przemawiał do was na próżno? Wciąż jesteście tak niedbali – dlaczego? Dlaczego tak jest? Czy nigdy wcześniej o tym nie pomyśleliście? Dla kogo mówię o tych rzeczach? Uwierzcie we Mnie! Ja jestem waszym Zbawicielem! Jestem waszym Wszechmogącym! Czuwajcie! Czuwajcie! Czas utracony już nigdy nie wróci, pamiętajcie o tym! Nigdzie na świecie nie można kupić leku, który ukoiłby żal! Jak więc mam wam to powiedzieć? Czyż Moje słowo nie jest warte waszego starannego rozważenia i ciągłego namysłu? Podchodzicie tak lekceważąco do Moich słów i tak nieodpowiedzialnie do swojego życia; jak mógłbym to znosić? Jak mógłbym?
Jak żałosna! Jak biedna! Jak ślepa! Jak okrutna jest ludzkość! Tak naprawdę jesteście głusi na Moje słowo – czyżbym więc przemawiał do was na próżno? Wciąż jesteście tak niedbali – dlaczego? Dlaczego tak jest? Czy nigdy wcześniej o tym nie pomyśleliście? Dla kogo mówię o tych rzeczach? Uwierzcie we Mnie! Ja jestem waszym Zbawicielem! Jestem waszym Wszechmogącym! Czuwajcie! Czuwajcie! Czas utracony już nigdy nie wróci, pamiętajcie o tym! Nigdzie na świecie nie można kupić leku, który ukoiłby żal! Jak więc mam wam to powiedzieć? Czyż Moje słowo nie jest warte waszego starannego rozważenia i ciągłego namysłu? Podchodzicie tak lekceważąco do Moich słów i tak nieodpowiedzialnie do swojego życia; jak mógłbym to znosić? Jak mógłbym?